1630
Jak napisali twórcy: „Film jest portretem niezwykłego kapłana, który nie wahał się konsekwentnie podążać drogą sumienia w najczarniejszych latach powojennej Polski, drogą, na której czekała go męczeńska śmierć. Ksiądz Władysław Gurgacz, jezuita, był kapelanem Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. Głosił prawdę w czasach zniewolenia. Ratował zbłąkane dusze, prowadząc je do Boga. Był oddanym sługą Maryi, całe życie pozostając wierny Bogu i Ojczyźnie. Idąc za głosem sumienia, trwał do końca przy młodych żołnierzach, którzy z bronią w ręku przeciwstawili się komunistycznemu reżimowi. W 1939 r., na początku swej kapłańskiej drogi, przed obrazem NMP Królowej Polski złożył siebie w ofierze za ratowanie ukochanej Ojczyzny. Osiem lat później skazany został na śmierć w więzieniu na Montelupich”.
Dokument zawiera fragmenty fabularne. W postać ks. Władysława Gurgaczu wcielił się Wojciech Trela, rolę oficera UB zagrał Michał Chorosiński. Na sobotnią premierę przybyli m.in.: reżyser Dariusz Walusiak i jego żona Beata Popławska-Walusiak (organizowała życie na planie filmowym). Wśród gości honorowych byli m.in.: kapitan Stefan Kulig - członek PPAN, więzień hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau, major Zbigniew Obtułowicz - łącznik PPAN, prezes Związku Żołnierzy AK), Jerzy Basiaga - prezes Fundacji Osądź mnie Boże im. ks. Władysława Gurgacza, Teresa Zygadło (u jej rodziców w domu w Starej Kolonii ukrywał się kapłan), Ignacy Tomasiak (został ochrzczony przez ojca Gurgacza). Przybyła też grupa rekonstrukcyjna. Film obejrzeli także bliscy „Niezłomnych”, którzy już odeszli na wieczną wartę.
Po projekcji odbyła się rozmowa z twórcami dokumentu i widzami, którzy miały osobisty kontakt z opowiedzianą w filmie historią. Spotkanie poprowadził Grzegorz Rapcia, polonista z I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Długosza.
Dokument Dariusza Walusiaka w najbliższym czasie będzie grany w SOKOLE m.in. dla młodzieży szkolnej. W przyszłym roku wejdzie do repertuaru kina.
Fot. Alicja Gancarz
