MCK SOKÓŁ TV

Festiwal IUBILAEI CANTUS | spot promocyjny

XXIV Sądecki Festiwal Muzyczny IUBILAEI CANTUS - PRO PATRIA SEMPER

Odsłon1632Zobacz więcej ...
IV Kongres Kultury Regionów

IV Kongres Kultury Regionów - zwiastun

Odsłon1869Zobacz więcej ...
8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

8. Festiwal KinoJazda 2018 - relacja

Odsłon1647Zobacz więcej ...
Koncerty Wolności - relacja

9 września w pięciu miejscowościach Małopolski: Brzesku, Dobczycach, ...

Odsłon1793Zobacz więcej ...
IV Zjazd Karpacki

IV ZJAZD KARPACKI w 80. rocznicę Święta Gór w Nowym Sączu - wydarzenie ...

Odsłon1941Zobacz więcej ...

"Paw królowej "Teatru Starego, czyli satyra na nas samych...

'Paw królowej 'Teatru Starego, czyli satyra na nas samych...

Sądeczanie nie zawiedli się. Tak jak się spodziewali, we wtorkowy wieczór zobaczyli świetnie zrealizowany (i zagrany) spektakl „Paw królowej”.

Powieść Doroty Masłowskiej (Nagroda Nike 2006) na deski zasłużonej krakowskiej sceny noszącej imię Heleny Modrzejewskiej przenieśli: reżyser Paweł Świątek oraz Mateusz Pakuła. Scenografię (przypominającą halę do gry w squasha lub pustą nieckę basenu) zaprojektował Marcin Chlanda. Znakomicie zaprezentowała się czwórka młodych aktorów: Paulina Puślednik, Małgorzata Zawadzka, Szymon Czacki i Wiktor Loga-Skarczewski. Przypomnijmy, że spektakl zdobył pierwsze miejsce w rankingu najlepszych krakowskich przedstawień, zrealizowanych w 2012 roku. Autorem rankingu,  który ukazał się na łamach „Dziennika Polskiego”, podsumowującego rok 2012 w krakowskim teatrze, był Łukasz Drewniak, krytyk  teatralny, związany z tygodnikami "Przekrój" i "Tygodnik Powszechny" oraz TVP Kultura.
W swojej recenzji napisał on:  "Wiedziałem, że na scenie Masłowską powinno się gadać z prędkością strzałów z karabinu maszynowego, hiphopowo podkręcać i frazować, ale to, co zrobił z językiem i fabułą "Pawia" reżyser Paweł Świątek, przeszło moje wszelkie oczekiwania. Czwórka aktorów zachowuje się na scenie jak nastoletni coverband ABBY wpuszczony na próbę do sali na squasha. Słowa lecą we wszystkich kierunkach, ze zdań wyłaniają się melodie, ryczymy ze śmiechu nad losem głupich bohaterów. Ale pod tą rozrywkową powierzchnią bulgocze bunt i złość na plastikowy świat. "Paw" to nie tylko teatralny przebój, ale i spektakl do myślenia, szukania w nim drugiego dna, przewrotnego przesłania. Niekoniecznie tego, które odkrywamy od razu. (…)"
I to jest wszystko prawda. Spektakl jest satyrą na współczesną Polskę i Polaków, na zachłyśnięcie się życiem celebrytów, na wszechogarniającą nas manipulację, na bezmiar informacji, które nas bombardują, na codzienną wulgarność (w zachowaniach i w słowach), która nas - niestety- otacza, na okrutnie kaleczony język polski, którym się posługujemy. Dostało się też Unii Europejskiej (powtarzany wielokrotnie refren” „Piosenka powstała za pieniądze z Unii Europejskiej”), choć ten spektakl został zrealizowany przy współfinansowaniu z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-13.
Widowisko ma świetnie tempo, żywą akcję, która upływa nam w rytm nieustannie skandowanego tekstu piosenki hiphopowej (tu momentami zabrakło mi akompaniamentu muzyki tego gatunku). Może – zwłaszcza w pierwszej jego części – przeraża ilość przekleństw, trywialnych gestów, sprowadzanie wszystkiego do prymitywnych czynności seksualnych… Tylu „bluzgów” na scenie SOKOŁA jeszcze nie słyszeliśmy. Autorzy chcieli w ten sposób podkreślić, że taka rzeczywistość nas obecnie otacza, pokazać że tak – niestety – ludzie, zwłaszcza młodzi, się zachowują, taką mową daleką od standardów prof. Jana Miodka się posługują. Oczywiście, jak w każdej satyrze, pewne sprawy są znacznie przejaskrawione, stają się karykaturą życia realnego, ale o to właśnie twórcom chodziło, żeby w ten sposób zwrócił uwagę widza, a może nawet nim wstrząsnąć.
Podczas spotkania po przedstawieniu mówili o tym, m.in.: reżyser Paweł Świątek, wicedyrektor Teatru Starego Sebastian Majewski oraz aktorzy. Pytani przez widzów, czy mają jakąś receptę na ten koszmarny świat przedstawiony w spektaklu (i w powieści Masłowskiej), odpowiedzieli, że nie.  Zauważyli, że ich zadaniem było jego pokazanie. Prostej recepty na jego poprawę jednak  nie mają.

Więcej na temat spektaklu i Teatru Starego… tu
Recenzja w Sądeczaninie... tu

Fot. PG

 

Dodaj na Wykop Dodaj na Facebook Dodaj na Blip Dodaj na Flaker Dodaj na Śledzika
- A A A +
DrukujDrukuj
E-mailE-mail
Wróć ...
[X]

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi
ustawieniami przeglądarki. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.